środa, 26 lutego 2014

Rozdział 12 || Część I


Weszliśmy na piętro i ujrzałam...  policjantów nie wiedziałam o co chodzi.  Szybko podeszłam i zaczęłam pytać co się stało...  Nie chcieli mi nic powiedzieć ani nie mogłam wejść do sali. Zaczęłam krzyczeć.. myślałam, że coś się stało Ani czego bym nie zniosła.W końcu  jeden z mundurowych odszedł z przejścia i zaczął mnie uspokajać. Zaczęłam się rzucać jak to ja, zawsze jestem wybuchowa no cóż takie życie każdy jest inny. Po paru minutach uspokoiłam się i dałam dla mężczyzny zacząć mówić, wszystko wyjaśnił. Ulżyło mi, ponieważ nic nikomu nie jest.. mogę być spokojna. Okazało się, że  nie mają żadnych światków wypadku i chcą tylko porozmawiać co i jak działo się po kolei  podczas wypadku. Tom się zaczął denerwować, myślał że coś mu grozi za to, że on był za kierownicą. Muszą go zabrać na komisariat w celu złożenia dodatkowych zeznań, a moją przyjaciółkę teraz przesłucha jeden z policji.
Zoe nie ma już w szpitalu, nawet nie wiem kiedy wyszła, pewnie jak rozmawiałam z Tom'em..
Nie mogę iść do Ani, więc pójdę się przejść do Niall'a może jest już w domu. Ostatnio podał mi adres to wiem gdzie mogę go zastać. Droga ze szpitala do miejsca, do którego chciałam dojść minęła mi szybko. Dobrze, że miałam słuchawki już tak dawno nie słuchałam muzyki... po prostu nie miałam na to czasu, były ważniejsze sprawy niż rozrywka. Zajdę do blondyna i jeśli jest to coś może porobimy bo mam lekką zmułe przy nim zawsze jest co robić jest moim przyjacielem mogę na niego liczyć, nie odczuwam tego, że jest gwiazdą. Jest sobą, nie udaję kogoś kim nie jest, Nawet jak z nim jestem na mieście i śledzą nas media jakoś udaje się nam uciec od nich i jest okey.

      * Jakiś czas później *

W tym tygodniu są moje urodziny. Ania dobrze się czuje, ale musi odpoczywać trochę. Oczywiście na moje urodziny będzie impreza i będziemy się bawić. Zapraszam wszystkich znajomych będzie ich sporo...
Nie wiem czy moja przyjaciółka może imprezować wątpię, że odpuści sobie tą imprezę. Tak woglę to należy jej się, ale przecież dopiero wyszła ze szpitala. Była w śpiączce to są poważne sprawy. Nikt jej nie zmusi zostać w domu i tak i tak zrobi co zechcę z drugiej strony też chcę, aby się wyluzowała i zaczęła normalnie żyć. Chciałam zorganizować moje urodziny, ale blondynek oczywiście wszystko chce zrobić SAM. Od kąt ostatnio się widzieliśmy to miną już tydzień bo musiał wyjechać. To normalne, bo przecież jest sławny musi jeździć na  wywiady i nie może siedzieć cały czas w Chicago zresztą on mieszka w Londynie tylko ze względu na mnie został tu dłużej choć tego nie planował, zaraz będzie trasa koncertowa ta akurat jest krótka bo już w święta będzie w Londynie a normalnie to trasy trwają o wiele dłużej i  się spotkamy ja wtedy pojadę tam powiem dla ciotki, że jadę do Tom'a tak będzie,ale więcej czasu po święcę dla mojego nowego przyjaciela. Zostanę tam na jakiś czas mniej więcej od sylwestra do dwunastego stycznia jest jeszcze dużo czasu i na pewno się wszystko zmieni.  Jak będę musiała wrócić tu do Chicago to będziemy jakoś się spotykać nie wiem jak, coś się wymyśli. To już będzie ostatni rok szkoły i zamierzam się wyprowadzić  stąd chcę zacząć samodzielnie żyć.
        Dziś z Anką, Niall'em, Tom'em  jesteśmy na tydzień w Londynie bo już za 3 dni urodziny  i zaraz szkoła oraz wyjazd niebieskookiego to chcę trochę spędzić czasu z nimi i zamierzamy robić wszystko co chcemy i na co mamy ochotę. Urodziny urządzamy jednak w Londynie. Zatrzymaliśmy się w mieszkaniu One Direction hehe.
Dziś zaczynamy od odwiedzania atrakcji. Chłopcy nas oprowadzą. Za kumplowali się  już. Teraz idziemy po resztę zespołu. Są to zajebiści ludzi tacy pozytywnie walnięci. Mają takie  poczucie humoru... kochaam ich choć krótko się znamy.
 Czasami blondyn wkurza się jak jesteśmy wszyscy razem a konkretnie Ja, Ania, Niall, Tom, Zayn. Louis, Harry, Liam, że nie poświęcam czasu tylko mu a dla wszystkich . A najbardziej chyba wkurza go jak z chłopakami z jego zespołu coś odwalam. Oczywiście dopiero parę razy się spotkaliśmy, nie wiem, dlaczego jest zazdrosny w każdym razie mam takie wrażenie. Może mi się zdaje... sama nie wiem...
- Oo hej - wchodząc do mieszkania przywitałam się ze wszystkimi i dałam buziaka każdemu osobno.
- Siema - odpowiedzieli jedno głośnie po czym wszyscy wybuchnęliśmy śmiechem.
- Może chodźcie do salonu, zaraz coś wymyślimy co będziemy dalej robić. - powiedział Harry ciesząc się jak zwykle. Zawsze jest uśmiechnięty oraz ma głupie pomysły. 
Tak jak zaproponował  nam loczek  poszliśmy w wyznaczone miejsce. Zaraz doszedł do nas najmłodszy z zespołu. Usiedliśmy na kanapie i siedzieliśmy w ciszy przez parę sekund.
- Chcecie coś do picia ?- zapytał, na co każdy po kręcił głową.
- To jak gdzie idziemy najpierw ? - dodał po uzyskaniu odpowiedzi na poprzednie pytanie.
- Wiem! Do zoo! - Krzyknęłam od razu uradowana
- Serio ?  - zapytali z rozbawieniem wszyscy oprócz Anki, bo ona też chciała tam iść.
- Noo... proszę.. - powiedziałam robiąc słodkie oczka
- Niech Ci będzie... tylko na początku idziemy coś zjeść bo jestem głooodnyy- powiedział Niall  klepiąc się po brzuszku. Wszyscy kolejny raz wybuchli śmiechem on zawsze jest głodny. Haha ja też lubię jeść ale bez przesady on  zawsze coś je.
- Dobra.. - powiedziałam powstrzymując się już od śmiechu na co on tylko się na mnie popatrzył dziwnie.

- To się zbierajcie! Za 5 min wychodzimy!- krzyknął liam wchodząc po schodach na piętro jak się domyślam do pokoju ogarnąć się.
- Ej Paulina choć ze mną do naszego pokoju - zwróciła się do mnie przyjaciółka. Nic nie odpowiedziałam tylko szłam w stronę pokoju.
Miałyśmy jeden pokój z dwoma łóżkami po środku. Koło okna < również koło balkonu > było moje łóżko i obok niego była szafka nocna, po drugiej stronie pokoju była szafa z moimi ubraniami. Moja przyjaciółka miała zwykłe dwie szafki i tak jak ja szafkę nocną koło łóżka.  Kolor ścian mamy fioletowy... Firanki były dopasowane do ścian fioletowo-białe.
- Coś chciałaś ? -  zapytałam zdezorientowana
- Chciałam zapytać czy coś między tobą a Niall'em jest na rzeczy. ? - zapytała niepewnie
- Coo !? Nieee - Myślałam, że źle usłyszałam!
- No... zbliżyliście się do siebie ostatnio chyba..
- Nieee! przecież my się tylko przyjaźnimy. - powiedziałam lekko uniesionym głosem
-No okey, ale jeżeli by się coś..działo to byś mi powiedziała prawda ? - zapytała patrząc na mnie podejrzanie.
 - Idę się przebrać i zaraz schodzimy. Chłopaki będą i tak wkurzeni, że czekają na nas.
- Dobra ja też idę.
Podchodząc do szafy nie wiedziałam co mam nałożyć, ale ostatecznie wybrałam białe spodenki i różową koszule włożoną w nie oraz trampki i poszłam to nałożyć. Włosy związałam w wysokiego kucyka.

 Nagle usłyszałam jak Niall coś krzyczy.
-Schodź już ile można czekać! - zaśmiałam się bo wiem dokładnie, że chce mu się jeść i już nie wytrzymuje. Wzięłam torebkę i zeszłam na dół. Nie spodziewałam, się że moja przyjaciółka szybciej się przebierze niż ja zawsze to ja byłam szybsza od niej.
- Długo jeszcze - zapytał zirytowany Tom
- Już jestem gotowa. - powiedziałam lekko wkurzona, że ciężko było im te 15 minut poczekać, ale co się dziwić, przecież u chłopaków jest to normalne...
Wyszliśmy i skierowaliśmy się w stronę pizzerii. Jakoś po godzinie zanim te głodomory zjedli wszystko no i oczywiście blondyn wziął dokładkę wyszliśmy i zaszliśmy do zoo.
- Alee boska panda. Jaka słodziutka ! - Zaczęłam się szczerzyć a inni się na mnie dziwnie patrzyli.
Zawsze jak widzę coś fajnego to się jaram haha. Cały czas myślę o tym co powiedziała brunetka. Jakoś nie mogę sobie wybić tego z głowy. Nie wyobrażam jakby to miało wyglądać. On cały czas wyjeżdża.
Jak już wszystkie zwierzątka obejrzeliśmy to wyszliśmy i zamierzaliśmy iść do parku.

Już wychodziliśmy i ja szłam z tyłu w ciszy i myślałam o wszystkim. Reszta śmiała się z byle czego. Niall nagle mnie pociągną i zatrzymaliśmy się, zrobiliśmy lekką przerwę między resztą.
-Chciałem się zapytać Ciebie o coś... - powiedział niepewnie.
O co mu chodzi ? Może ma mi do powiedzenia coś ważnego...

----------------------------------------------------------------------------------------

 O co może chodzić dla Niall'a jak myślicie ?

Od razu przepraszam, że nie wstawiłam rozdziału w weekend, ale byłam u rodziny i nie miałam jak napisać. Następny rozdział będzie w ten weekend. Może się zdarzyć że nie ma kiedy napisać nic nawet w czasie wolnym ale jakoś to nadrobię. pozdrawiam ;3

9 komentarzy:

  1. Świetny blog. Bardzo fajnie się go czyta. :) Masz prawdziwy talent. Nie mogę się doczekać kolejnych rozdziałów. Twoje opowiadanie bardzo wciąga.
    Zapraszam do mnie. Liczę na subiektywny komentarz.
    http://everythingdepends-on-you.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. swietne czekam na nastepny

    OdpowiedzUsuń
  3. suuper :) Teraz to jestem ciekawa ale jak zwykle musiałaś skończyć w jednym z najlepszych momentów :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Ten blog jest świetny!! ja czekam na następne wpisy. ;) to co publikujesz jest super. ;) pozdrawiam.. jak chcesz to wpadnij i zostaw komentarz. ;)
    http://majandmaja.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Super się to czyta... Czekam na następny rozdział ;p

    Przy okazji zapraszam http://nasze-sekrety.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. Ogólnie blog jest naprawdę fajny ale popełniasz pełno błędów i zdania nie trzymają się kupy.
    Musisz nad tym popracować
    Na moim blogu już byłaś, ale zapraszam ponownie kiedy dodam kolejne posty.
    Pozdrawiam i pisz dalej

    :***

    OdpowiedzUsuń
  7. Fajna treść...i podoba mi się sposób w jaki piszesz..Tak płynnie się to czyta :) Tak poza tym rozdział jest super..będę wpadać..( scenariuszautorstwalosu.blogspot.com )

    OdpowiedzUsuń