Ta postać już się zbliżała. Już po chwili ta osoba mi się pokazała...
Myślałam, że mam jakieś halucynacje... moim oczom pokazał się mój kochany chłopak Niall.
Nie wypowiadając żadnego słowa podbiegłam do blondyna i się w niego wtuliłam. Zaczęłam płakać ze szczęścia, miał przyjechać dopiero za tydzień. Zrobił mi niesamowitą niespodziankę. Widziałam jaki on był radosny widząc mnie po tak długim czasie. Mocno mnie obejmował czego mi cholernie brakowało. Jak mnie dotykał, to było coś wspaniałego...
- Shhh - uspokajał mnie.
- Kocham Cie - wypowiedziałam te dwa piękne słowa.
- Ja Ciebie też skarbie, ale się stęskniłem,a Ty za mną? Już nie płacz - ucałował mnie w czoło.
- Nawet nie wiesz jak bardzo - rzuciłam się na niego i zachłannie całowałam, on od razu oczywiście odwzajemnił pocałunek.
- Jaka Ty napalona jesteś, to chyba ja powinienem. Wiesz jak seksownie wyglądasz w samej mojej koszulce i tych majtkach w zebrę? - oderwał się ode mnie i zlustrował mnie od dołu do góry - zapomniałam nawet, że w niej śpię. Lekko przygryzłam wargę, na co on tylko spojrzał na mnie jakby chciał się pozbyć mojego stroju. Zachichotałam cicho i go dalej przytulałam.
Niall walizkę zostawił przy ścianie i dalej się namiętnie całowaliśmy idąc w stronę sofy, ale się za nim stęskniłam. Rozkazałam mu między pocałunkami, aby więcej mnie tak nie straszył, bo myślałam, że to jakiś złodziej/ gwałciciel. Mało brakowało, a bym dostała zawału.
* Dwie godziny później (godzina dwudziesta ) *
Nacieszyliśmy się sobą przez ten czas i postanowiliśmy razem zrobić późną kolacje. Widać było, że Irlandczyk był mocno zmęczony. Jak mu za proponowałam, żeby poszedł spać odpowiadał, że chce spędzić ze mną czas. Jutro też jest czas. A szkoła za dwa dni. Muszę iść jutro, założę się, że Niall będzie mi kazał iść tam... ygh nie cierpię szkoły. Za to bardzo, ale to bardzo chciałabym spędzić czas z chłopakiem.
Zdecydowaliśmy się na zrobienie pizzy. Wyciągając wszystkie składniki, blondyn cały czas przeszkadzał, było to przyjemne, lecz zdecydowaliśmy się ją zrobić to to skończymy. Byłam mocno szczęśliwa jak nigdy.
Wzięliśmy się za robienie ciasta na pizze. Dosypałam mąki, wpadłam na pewien pomysł. Nasypałam sobie trochę do dłoni i wymijając niebieskookiego z objęć rzuciłam mu nią prosto w twarz. Dłonią strzepnął biały pył z twarzy i również wziął go trochę do dłoni i gonił mnie po całym domu. Dobrze, że ostatnio trochę popracowałam nad swoją kondycją.. uciekłam jak zwykle do łazienki i płakałam ze śmiechu. Gdy już nie słyszałam żadnych dźwięków z za drzwi uchyliłam je i od razu pożałowałam. Niall czaił się za brązowymi drzwiami. Teraz to on zwijał się ze śmiechu. Założę się, że wyglądałam strasznie. Zaczęłam kichać co jeszcze śmieszniej wyglądało.
Zdecydowaliśmy się nie dokańczać naszego dania. Tylko posprzątaliśmy bałagan, który zrobiliśmy i zjedliśmy po parę kanapek zaraz poszliśmy spać do mojego pokoju.
***
Wstałam i zobaczyłam, że Irlandczyk śpi jak zabity. Cicho poszłam do łazienki, aby się doprowadzić do porządku. Zaczął mi doskwierać potężne uczucie głodu, ale to takiego narkotykowego. Nie byłam pewna, czy mam jeszcze w domu, przeszukałam, ale nigdzie nie było. Kurwa, musiało mi go zabraknąć nie ma od wczoraj Alfreda w mieście, więc muszę coś wykombinować na mieście.
Ubrałam się ciepło, założyłam jeszcze kurtkę i botki zimowe. Zostawiłam kartkę na szafce nocnej, że musiałam wyjść. Ciotka jest już w domu i trochę dziwnie zostawiać go w domu, ale mam nadzieję, że wrócę zanim on wstanie. Wyszłam z domu i szybkim krokiem szłam w stronę nie bezpiecznych dzielnic. Schowałam głęboko w kieszeń pieniądze, czułam, że ktoś mnie śledzi. Odwróciłam się i nikogo nie widziałam... znów się odwróciłam i zobaczyłam Ankę. Co ona tu do cholery robi?
- Kurwa, co Ty tu robisz ? - krzyknęłam w jej stronę.
- Ym, no.. dobra już Ci powiem. Wiem, że ćpasz. I z powodu tego iż kiedyś się przyjaźniliśmy chcę Ci pomóc. Dla mnie nadal jesteś przyjaciółką - powiedziała spokojnie jak zawsze.
- Mhm.. ciekawe skąd masz takie informacje. Widać, że masz słabego informatora, bo nie jest to prawdą, co mówisz do mnie - chwile popatrzyliśmy na siebie, aż podała mi parę informacji, które potwierdzają jej wypowiedź.
- Nawet jeżeli ćpam, to co Cię to interesuje? NIE JESTEŚ moją przyjaciółką i nią już nigdy nie będziesz. Nie wiem nawet jak z Tobą kiedyś wytrzymywałam jesteś tak bardzo irytująca. Wiec tak z łaski swojej.. odwal się ode mnie.. - dopowiedziałam po chwili.
Wydało się, że Tom powiedziałeś jej o wszystkim, tak więc nie mam co się wykręcać.
Cały czas mówiła do mnie, że może i nie jesteśmy przyjaciółkami to i tak zamierza być przy mnie.
W pewnej chwili poprosiła, aby mogła iść ze mną, zgodziłam się po bardzo długiej namowie.
- Jesteś tego pewna? - zapytała Anka nie pewnie
- Tak, Jezu weź Ty zacznij się bawić, a nie marudzisz.. - powiedziałam wywracając teatralnie oczami
- Ty chyba aż za bardzo się zaczęłaś bawić ostatnio, nie sądzisz? - wkurzała już mnie
powoli...
- Nie! Dobra choć, bo się spóźnimy, a z towarem nie będą na nas czekać nie wiadomo ile! -zaczęłam szybko iść.
- Czekaj, idę z Tobą. Ale obiecaj, że to ostatni raz...- dorównała mi kroku. Obróciła mnie do siebie i spojrzała mi w oczy.
- Ale nie będziesz zrzędzić, okej ?- zapytałam z nadzieją.
-Okej.. - skłamałam
Kupiłam towar i wracałyśmy bez słowa. Była zupełna cisza, słychać było tylko szum uliczny to wszystko. W końcu musiałam się jakoś jej pozbyć.
- Wiesz... przemyślałam sobie wszystko i nie chcę utrzymywać już z Tobą kontaktu, tak więc wypierdalaj! I tylko spróbuj komuś powiedzieć, że się spotkaliśmy, a o ćpaniu również ma się nikt nie dowiedzieć - krzyknęłam i popchnęłam Annę do fontanny, która znajdowała się po naszej prawej stronie. Szybko pobiegłam i wsiadłam do taksówki. Dziewczyna coś krzyczała za mną, lecz nie zamierzałam jej słuchać.
- Kurwa, co Ty tu robisz ? - krzyknęłam w jej stronę.
- Ym, no.. dobra już Ci powiem. Wiem, że ćpasz. I z powodu tego iż kiedyś się przyjaźniliśmy chcę Ci pomóc. Dla mnie nadal jesteś przyjaciółką - powiedziała spokojnie jak zawsze.
- Mhm.. ciekawe skąd masz takie informacje. Widać, że masz słabego informatora, bo nie jest to prawdą, co mówisz do mnie - chwile popatrzyliśmy na siebie, aż podała mi parę informacji, które potwierdzają jej wypowiedź.
- Nawet jeżeli ćpam, to co Cię to interesuje? NIE JESTEŚ moją przyjaciółką i nią już nigdy nie będziesz. Nie wiem nawet jak z Tobą kiedyś wytrzymywałam jesteś tak bardzo irytująca. Wiec tak z łaski swojej.. odwal się ode mnie.. - dopowiedziałam po chwili.
Wydało się, że Tom powiedziałeś jej o wszystkim, tak więc nie mam co się wykręcać.
Cały czas mówiła do mnie, że może i nie jesteśmy przyjaciółkami to i tak zamierza być przy mnie.
W pewnej chwili poprosiła, aby mogła iść ze mną, zgodziłam się po bardzo długiej namowie.
- Jesteś tego pewna? - zapytała Anka nie pewnie
- Tak, Jezu weź Ty zacznij się bawić, a nie marudzisz.. - powiedziałam wywracając teatralnie oczami
- Ty chyba aż za bardzo się zaczęłaś bawić ostatnio, nie sądzisz? - wkurzała już mnie
powoli...
- Nie! Dobra choć, bo się spóźnimy, a z towarem nie będą na nas czekać nie wiadomo ile! -zaczęłam szybko iść.
- Czekaj, idę z Tobą. Ale obiecaj, że to ostatni raz...- dorównała mi kroku. Obróciła mnie do siebie i spojrzała mi w oczy.
- Ale nie będziesz zrzędzić, okej ?- zapytałam z nadzieją.
-Okej.. - skłamałam
Kupiłam towar i wracałyśmy bez słowa. Była zupełna cisza, słychać było tylko szum uliczny to wszystko. W końcu musiałam się jakoś jej pozbyć.
- Wiesz... przemyślałam sobie wszystko i nie chcę utrzymywać już z Tobą kontaktu, tak więc wypierdalaj! I tylko spróbuj komuś powiedzieć, że się spotkaliśmy, a o ćpaniu również ma się nikt nie dowiedzieć - krzyknęłam i popchnęłam Annę do fontanny, która znajdowała się po naszej prawej stronie. Szybko pobiegłam i wsiadłam do taksówki. Dziewczyna coś krzyczała za mną, lecz nie zamierzałam jej słuchać.
* W tym samym czasie u Niall'a *
Obudziłem się i nie było przy mnie mojej dziewczyny. Wstałem w celu zobaczeni, czy nie ma jej może w łazience, lecz jej nie było. Rozejrzałem się po pokoju, czy nie zostawiła żadnej wiadomości dla mnie, zobaczyłem w końcu, że jakaś karteczka leży na szafce nocnej podszedłem do niej i przeczytałem, że musiała gdzieś wyjść. Było to dziwne, nigdy nie było takiej sytuacji, ale okej.
Ubrałem się i zszedłem po schodach na parter. Nakładając buty zobaczyłem, że ktoś leży na sofie w salonie, podszedłem i zobaczyłem, że to ciocia brązowowłosej. Bardzo cicho już chciałem wyjść zostawiając moją walizkę, ponieważ dzisiaj przyjadą tu moi przyjaciele. Złapałem za klamkę od drzwi i otworzyłem. Moim oczom pojawiła się grupka ludzi. Może to znajomi mojej dziewczyny, choć nie wierzę, że zadaję się z takimi osobami. Widać było na pierwszy rzut oka, że są zaćpani, najebani, cokolwiek jeszcze.
- Paaaaulina- krzyknął dobrze napakowany chłopak nie zauważając, że to nie ona.
Od razu zapytałem kim są i powiedziałem, że brunetki nie ma. Musiała gdzieś wyjść. Dziewczyna o długich włosach zaczęła się do mnie dowalać. Jaka laska...
Wyjaśniłem wszystko po kolei i może po piętnastu minutach w końcu wyszli. Wiedziałem, że muszę załatwić sporo spraw. Kupić garnitur na dzisiejszą gale i wiele innych rzeczy, więc się śpieszyłem.
* Gala / z perspektywy Pauliny *
Całe One Direction i ja byliśmy już na gali. Impreza trwała już jakiś czas, a ja nie mogłam nacieszyć się Niall'em. Wyglądał zajebiście. Gdy rano byłam już w domu blondyna nie było, lecz po około godzinie przyjechał, powiedział mi o wizycie moich znajomych. Było mi za nich wstyd. Irlandczyk od razu powiedział, że nie polubił ich, bo zrobili na nim złe wrażenie. Nie spodziewał się, że obracam się w takim towarzystwie. No nic, było minęło.
Moim zdaniem bardzo ładnie wyglądaliśmy razem. Oboje wyglądaliśmy niesamowicie.
Chłopak przedstawiał mnie jako swoją dziewczynę, było to słodkie. Byłam lekko skrępowana.
W końcu chłopak chciał mnie przedstawić jeszcze dla jednej osoby. Mówił, że musi mnie przedstawić dla jednego z kolegów, którego dawno już nie widział.
- Tam stoi choć - pociągnął mnie za rękę. Ruszyłam nie śmiałym krokiem w stronę tego bruneta.
- Siema Jus ! - krzyknął Niall, gdy już podeszliśmy i podali sobie dłoń.
- Bizzle! - krzyknęłam z wrażenia. Myślałam, że źle widziałam. Co on tu kurwa robił!
- Paulina, część - powiedział zdenerwowany.
- To wy się znacie? - zapytał zdezorientowany blondyn.
- Tak, znamy się z wyścigów.. - powiedział Jus ? Tak on się nazywał ?
- Jakich wyścigów, czy ja o czymś nie wiem? - Wyjaśniłam mu wszystko w skrócie, był bardzo wkurzony. Teraz to ja się muszę dowiedzieć kim do cholery jest Bizzle. Kurwa.. moje kłamstwa wychodzą na jaw...
- Kim jest Jus? Co tutaj robisz? Nie rozumiem was! - odezwałam się do ich obojga.
- Nie znasz go? To jest Justin Bieber, mega gwiazda. Dziewczyny za nim szaleją - powiedział obojętnie Niall.
- Odbierałem właśnie nagrodę.. - już teraz dla mnie obcy człowiek powiedział nie patrząc na mnie.
- Nie znam, nie interesuję się za bardzo gwiazdami. Byłam tylko fanką 1D i paru innych wykonawców. Nie byłam i nie jestem osobą, która kocha dużą ilość gwiazd. - zwróciłam się do blondyna.
- To dlatego się tak dziwnie się zachowywałeś. Ty już od samego początku wiedziałeś kim jestem, wiedziałeś wszystko! Na przykład, że jestem dziewczyną Horan'a ! - krzyknęłam do tego całego Justina. Jak on mógł? Uważałam go za swojego przyjaciela...
- Nie chciałem, aby ktokolwiek traktował mnie jak gwiazdę, chciałem choć przez chwilę bawić się i być traktowany jako normalny chłopak.. - widać było żal w tych brązowych oczach.
--------------------------------------------------------------------
Siemka! No i jest rozdział :*
Rozdział znów mi się nie udał. Myślę, że mógł mi o wiele lepiej wyjść.
Nie będę narzekać. Obiecuję, że się postaram w następnym rozdziale, aby wyszedł o wiele
lepiej. ;*
Mam nadzieję, że choć trochę rozdział się podoba. Jak wrażenie po nim ?
Wiem, że dla dużej ilości osób może się nie podobać, że jest tu Justin Bieber.
Mam nadzieję, że nie będzie tak źle...
Za błędy przepraszam nie sprawdzałam, muszę iść się uczyć tak tylko na szybkiego dodaje :*
Za błędy przepraszam nie sprawdzałam, muszę iść się uczyć tak tylko na szybkiego dodaje :*
No więc tak.. wiele osób nie wypowiedziało się, czy chce rozdział +18. Dla osób, którzy wypowiedzieli się dziękuje. Niestety tych osób było mało. Jeżeli MOGLIBYŚCIE WSZYSCY pod tym rozdziałem napisać, co myślicie o tym to byłabym WDZIĘCZNA.
Jeżeli nie chcecie takiej scenki to mówcie co dokładnie o tym myślicie. :D
W poście informacyjnym napisałam, żeby osoby, które piszą z ANONIMA podpisywali się. Nie chodzi mi tylko pod jednym rozdziałem, ale CAŁY CZAS. :)
Teraz znów, jeżeli będzie 13-14 komentarzy KAŻDY OD INNEJ OSOBY dodam następny rozdział. Może tak was zmotywuje do komentowania, mam tylu obserwatorów, a polowa nawet nie komentuje..Ale i tak bardzo, ale to bardzo dziękuje za wszystkie komentarze. Kocham was :**
A no i mam jeszcze jedną prośbę, aby linki do blogów, rozdziałów wszystkie tego typu rzeczy pisać w zakładce " Spam ".
Dziękuje za uwagę. Jesteście kochani :* No i pamiętajcie KAŻDY, ale to KAŻDY komentarz bardzo mnie motywuje.
A tu macie takiego tam Niall'a <33
Super ! Extra robisz te obrazki ^^
OdpowiedzUsuńhttp://nussy99.blogspot.com/
nie udał ci się? jest chyba najlepszy! oczy mi wyszły jak przeczytałam że Bizzle to Justin xd
OdpowiedzUsuńNie udał się? To jest zajebiste! Fajne dobierasz obrazki..
OdpowiedzUsuńCo do rozdziału "+18", to jeżeli chce ci się pisać, pisz!
Czekam na następny ;*
Super super super jak juz wczesniej pisalam +18 moga byc chetnie poczytam /Julia
OdpowiedzUsuńO. JA. PIERDOLE!
OdpowiedzUsuńBizzle, jest Justinem! :p
Już, rozumiem dlaczego nie było jego zdjęcie w "bohaterach"
Nie jestem Beliber, ale J idealnie pasuje do jego roli :p
Nie myśl sobie, że przestanę go nazywać "kochaniem", bo nadal nim jest hahaha...
Nie podoba mi się jak Paula potraktowała Ankę. Myślę, że w przeszłości musiało się stać coś głębszego. Były bardzo zżyte. To chyba nie możliwe żeby znudzić się komuś z dnia na dzień.
Ale to tylko moje zdanie, a każdy wie co mi chodzi po tej mojej głowie, hahahahahaha, pojebana jestem:p
Scenka 18+, oczywiście czekam na nią :p
Rozdział Z.A.J.E.B.I.S.T.Y, ale to już wiesz. Nie mam słów, hhahaha. Bardzo miło mnie zaskoczyłaś :"
Sorki, że nie skomentowałam wczoraj, ale tak jakoś coś mnie tknęło i zrobiłam sobie randkę na yt z Maćkiem Frączykiem :p
Hahahah, koleś jest zajebisty! Oglądałam chyba po raz setny niektóre odcinki i nadal mnie tak samo bawią. Nawet podsunął mi pewnien pomysł do opowiadania :D
No cóż, pozostaje ci tylko życzyć weny. KOMENTUJCIE BO JA CHCĘ JUŻ NEXTA! :D
o matko, matko! *_* Świetne!! ;3
OdpowiedzUsuńNiall ♥
Zapraszam :
unnormall.blogspot.com
Świetne opowiadania! :)
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie http://belieber4ever99.blogspot.com/
Ja nie wiem co się dzieje Paulinie w głowę. Chyba oszalała, żeby tak się zachowywać. Jakie ćpanie? Jakie wyścigi? Przestaję ogarniać powoli tą laskę.
OdpowiedzUsuńA tak przy okazji, to; Wiedziałam, że to Niall! xd
Świetny rozdział kochana ;>
Nie udał ci się? Udał się i to bardzo dobrze. Bardzo świetny rozdział kochanie. Czekam na następny i życzę czasu i weny. Pozdrawiam x
OdpowiedzUsuńSssssssuuuuuppppeeeeeerrrrrr czekam na kolejny rozdziala i scene +18
OdpowiedzUsuńBOSKI <3 Strasznie mi się podoba i nie mogę doczekać się następnego! Oczywiście czekam na scenę +18 :) (Directioners są zboczone, co poradzić?) :>
OdpowiedzUsuńZapraszam także do mnie na nn:*
http://onlyyoucanchangeme.blogspot.com/
Dopiero zauwazylam nowy rozdzial jest swietny
OdpowiedzUsuńDodałaś mi ostatnio komentarz, że skomentowałam u ciebie 16 rozdział. Nie miałam zbytnio czasu, by do cb wejść, ale dobrze, że nie zrezygnowałam. Przeczytałam wszystkie rozdziały od początku i muszę przyznać, że idzie ci co raz lepiej. Nie ze wcześniej bylo źle czy coś. Po prostu wszystko jest ciekawsze itd.
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie. Dzisiaj dodałam 28 rozdział. Może się spodoba. http://kocham1d69.blogspot.com/?m=1
No i oczywiście z niecierpliwością czekam na nastepny rozdział :)
Cholera! Myślałam, że to będzie Bizzle. Paulina zaczyna mnie powoli wkurwiać, mogłaby się przyznać, że ''jest'' z Bizzlem,a nie udawać miłość do Nialla.
OdpowiedzUsuńRozdział mimo wszystko super, możesz dodać taką scenkę, ale nie tak bardzo dokładną.
U mnie pojawił się kolejny post:). Chodzi o Tośkę i Kacpra.
Zapraszam.
Ja juz chcę kolejny rozdział! Więc czekam ;>
OdpowiedzUsuńI tak chcę rozdział +18
www.cicha-kawiarenka.blogspot.com