10 Rozdział || Część I

Po paru minutach byliśmy już nie daleko sali Ani nagle ktoś  szedł szybko a wręcz biegł w naszą stronę i zaczął krzyczeć. Rozpoznałam tą osobę była to..... ciotka. Kurde zapomniałam zadzwonić !

 - Boże Paulina gdzie ty byłaś do cholery? - Zaczeła krzyczeć ciotka. Zdyszana i wkurzona.

- Ciociu przepraszam... Zapomniałam zadzwonić... - Mówiłam tłumacząc się, opowiedziałam jej wszystko jak trafiłam do Niall'a  i czemu nie zadzwoniłam. Trochę zrobiła mi awanturę ale blondyn mnie jakoś wybronił i mi lekko odpuściła. Co ja bym bez niego zrobiła ?

Jestem mu bardzo wdzięczna za wszystko jestem mu dłużna przysługę.

Jak ciotka już się rozkręciła jak to ona wydzwaniała po wszystkich, była na policji, masakra... W jakimś momencie się wyłączyłam i jej już nie słuchałam, ponieważ nie miałam ochoty, gdy skończyła powiedziałam, że  idę do przyjaciółki, Niall  tylko zaśmiał się cicho i szedł za mną. Odwróciłam się do niego i zapytałam czy będzie tutaj czy już jedzie do domu ,odpowiedział, że zostaje ze mną, więc się ucieszyłam.

    Weszłam do sali Ani i usiadłam obok niej, mówiąc do niej - Lekarze mówili,że to pomaga to tak robię. Tak bardzo za nią tęsknie. Modle się cały czas aby się ona obudziła i mam nadzieję, że tak się stanie. Po jakiejś godzinie ktoś zapukał, tak jak myślałam był to Niall.

- Przepraszam, że przeszkadzam ale chciałem się zapytać czy chcesz kawy bo idę do automatów?

- O dzięki,że pomyślałeś , oczywiście, że chcę. Mogę się z Tobą przejść ? - zapytałam z nadzieją.

- Okey to chodź ze mną - powiedział uśmiechając się lekko i przepuszczając mnie w drzwiach.

Wyszliśmy z sali i skierowaliśmy się w stronę automatu.

- Bardzo dziękuje Ci. Za to, że jesteś tu ze mną. - przerwałam w końcu cisze

- Niema za co dziękować. - Kolejny raz uśmiechną się tego dnia.

- Mógłbyś przecież mnie przywieść i pojechać zająć się sobą. 

- Nie mógłbym... Chcę być z Tobą, żebyś nie musiała sama tu siedzieć a zresztą  nie jestem jakoś mocno zajęty, więc dla mnie to żaden problem. A tak woglę to dla przyjaciół się pomaga gdy jest taka potrzeba.

- Jeszcze raz dziękuje. - W tym momencie uśmiechnęłam  się szczerze.

    Podeszłam do niego bliżej i się przytuliłam a on tylko się zaśmiał cicho i zrobił to samo. Tak ładnie pachniał,używa bardzo fajnych perfum... On cały jest ładny haha to znaczy przystojny. Staliśmy tak parę minut i wkącu "oderwaliśmy" się od siebie bo podeszła do nas mama Ani.  Zaczęliśmy rozmawiać i po chwili odeszłam do pokoju mojej przyjaciółki. Usiadłam i wzięłam brunetkę za rękę nagle poczułam, że poruszyła ręką. Uśmiechnęłam się i zaczęłam do niej mówić czy mnie słyszy ale nic.... cisza. Od razu szybko poszłam do lekarza, żeby zapytać się czy to znaczy, że lepiej z nią. Miałam nadzieje, że TAK ale lekarz tylko powiedział...

-----------------------------------------------------

 Dziękuje za komentarze to bardzo dużo dla mnie znaczy. Wiem chociaż ze komuś się podoba, więc jeszcze raz poproszę - jeżeli ci się podoba to komentuj będę wiedziała ile osób czyta. 

Trzymajcie się kochani! <3 Buziaki *-*