środa, 28 maja 2014

Rozdział 1 || Część II


Jestem złą jak cholera jak on mógł mnie tu zawieść... tu było strasznie cały czas jakieś spotkania z psychologiem. Zero kontaktów z  przyjaciółmi,  których brakuje mi... pewnie zapomnieli o mnie w końcu parę miesięcy to w chuj czasu. Jest już po świętach Wielkanocnych, na których nie było mnie w domu. Mówiono, że nie jestem gotowa, że wrócę do nałogu jeżeli wrócę do domu, do poprzedniego towarzystwa. Mam w chuj spotkań z psychologiem. Jest to świetny mężczyzna, który pomógł mi zrozumieć, co zrobiłam, jak zraniłam innych.  Nie zamierzam już robić tego, co robiłam, ale i tak nie lubię tego zwierzania się.
Wiem teraz, co było złe, ale przecież to nie tylko moja wina. Czułam się opuszczona, szukałam nowych znajomych... Teraz myślę trzeźwo, nie będę utrzymywać kontaktu z moimi " przyjaciółmi", jedynie Justin mi został... rozmawiamy ze sobą, co dwa tygodnie, bo wtedy mam możliwość zadzwonić do kogoś. Jak już wspominałam to tu nie ma za bardzo kontaktów z innymi dla naszego dobra, nikt z zewnątrz tu nie wchodzi. Rozmawiając ostatnio z Bizzle chciał, abym porozmawiała z.. Niall'em, nawet nie chcę o nim myśleć i tym bardziej rozmawiać z  NIM, więc się rozłączyłam. Za dwa dni wychodzę z tej dziury wrócę do Londynu i zamieszkam z Bieberem. Już to z nim załatwiłam.  Miał zabrać wszystkie rzeczy od tego...   Cały czas myślę o dniu, w którym on mi powiedział prawdę.

" Nie mogę być już z Tobą. Za bardzo mnie to wszystko przytłacza. I do tego mam już kogoś..."
(...)
" Kocham Cię, ale nie tak jak kiedyś. "
(...)  
Dokładnie poznałem ją w  listopadzie. Ma na imię Samanta... "
(...)
 " Ej, poczekaj! Zostańmy przyjaciółmi... "

Sporo rzeczy się tu nauczyłam. Jak myśleć pozytywnie, cieszyć się każdym dniem, również nauczyłam się grać na gitarze. Jestem z siebie dumna. Mam nadzieję, że inni też będą.

 Jak później rozmawiałam z różnymi osobami na ten temat zapamiętałam takie słowa " Nic nie dzieje się bez przyczyny "  Może jest to nowy początek  mojej historii ? Może kogoś nowego poznam z kim będę do końca życia



* Dzień powrotu *


 Na mojej twarzy był szczery uśmiech. Tak cieszyłam się, że Bieber po mnie przyjedzie tak długo go nie widziałam. Ciągnęłam za sobą bagaż bo był bardzo ciężki, myślałam, że chłopak wyjdzie auta, ale się myliłam. Po drugiej stronie ulicy stal czarny samochód, więc w miarę szybko podbiegłam w te miejsce. Nic nie mówiąc tylko wsiadłam do tego pojazdu. Poprawiłam włosy i odwróciłam się w stronę kierowcy 

- Sieman... Niall?! Kurwa co ty tu robisz ?! - myślałam, że źle widzę.
- Hej. Czekaj... uspokój się... chciałem pogadać... na spokojnie. - powiedział nie pewnie. 
- Jus miał przyjechać po mnie! - uniosłam się 
- Ale ja jestem. - uśmiechną się. Ygh! 
- Nie zamierzam nawet z Tobą rozmawiać, nie wystarczy Ci, że mnie zraniłeś?
- Chcę tylko wyjaśnić tą sytuacje, możemy się przyjaźnić i dalej spędzać ze sobą czas... - próbował mnie namówić..  pfff zgodzić się zgodzę, ale tylko, aby mieć spokój.
- Nie wyobrażaj sobie, że będzie jak kiedyś, bo tak nie będzie! A spędzać ze sobą czasu nie będziemy chyba, że jak innej możliwości nie będzie... - mówiłam serio, nie wybaczę mu..
-  Okej... rozumiem, ale spróbuj. Chcesz poznać Samante? - pojebało go chyba...
- Tsssaa, może jeszcze zaprzyjaźnić się z nią?.. pff wal się. Jedziemy, czy nie ? Chcę jak najszybciej być w domu.  - odwróciłam się i patrzyłam przed siebie. 
Nic nie odpowiedział tylko ruszyliśmy w drogę. Cała podróż na szczęście mijała w ciszy...
- Jak tam było, pomogli Ci ?  - Serio? Musiał się pytać ?
- Normalnie... No raczej, jeżeli by mi nie pomogli to bym nie wróciła. Logiczne... - odpowiedziałam nie zwracając na niego uwagi.
W końcu zasnęłam i próbował mnie obudzić, gdy byliśmy na miejscu, ale nawet nie dałam rady 
otworzyć oczu. Usłyszałam głos Justina.. mm jak dawno go nie słyszałam na żywo. Tak się za nim stęskniłam. Nagle poczułam, gdy ktoś mnie bierze na ręce i  wynosi z samochodu, po zapachu zorientowałam się, że tym kimś był brązowooki.

* Tydzień później *
Nawet nie ma takich słów, aby opisać jak bardzo jestem szczęśliwa będąc wolna, jestem non stop uśmiechnięta mieszkając i spędzając czas z Bizzle. W ciągu tych paru dni odwiedziłam ciotkę, za którą się bardzo stęskniłam, a tak to jestem w Londynie i prowadzę normalne życie, dobrze że ciotka daje mi, co miesiąc pieniądze. Wkrótce muszę sama znaleźć sobie pracę, mieszkanie. Nie mogę być cały czas od kogoś zależna. 
Z Horan'em spotkałam się chyba tylko dwa razy, z tego powodu jestem jeszcze bardziej szczęśliwa. 
Hmm.. dziś namówiłam Biebera na imprezę, no i cóż wybiera się na nią mój były chłopak, ale okej.. luz i to ze swoją nową laską, extra. 
Zaczęłam się szykować na ostatnią chwile, bo za nie całą godzinę mieliśmy wychodzić, a nie chciałam, aby na mnie czekali. Zamierzam dziś zaszaleć. 
Mój strój był zwyczajny, żadnego zachwytu jak dla mnie. Włosy rozpuściłam i podkręciłam ich końce lokówką. Makijaż mocny taki jaki ostatnio polubiłam

 ***
Byłam już na jebana, tańczyłam cały czas ocierając się o innych chłopaków, w czasie kiedy nie tańczyłam z Bizzle. Niall z tą swoją brunetką tańczył. Nie powiem miła jest, ale nie lubię tej suki. Wkurza mnie i tyle. Tak, wiec dalej się bawiłam, aż ktoś złapał mnie w tali. Odwróciłam się i był to Jus. Tańczyliśmy cały czas z przerwami na pójście po alkohol. Nie pozwalał mi pierwszo, ale zrobiłam, co chciałam. 
- Zaraz wracam - powiedział na tyle głośno, abym usłyszała, dlatego szybko poszłam po butelkę wódki i wróciłam na parkiet. Nie potrzebowałam fałszywych przyjaciół. Lekko zawróciło mi się w głowie, lecz nie zwróciłam na to uwagi i zaczęłam tańczyć na stole gdzie inni stali na około niego i klaskali. Horan poszedł w  ustronne miejsce z Sam, domyślam się w jakim celu...
Chciałam zacząć się rozbierać, ale zdejmując sukienkę spadłam ze stołu mocno uderzając głową. Na moment zrobiło mi się ciemno przed oczami. Chciałam wstać, ktoś był szybszy i uklękną obok mnie pytając, czy wszystko okej, czy nic mnie nie boli. Odpowiedziałam na te głupie pytania i zorientowałam się, że był to blondyn z brunetem. Cudna, przemiła Samanta udawała troskliwą. 
Nie wytrzymałam z nią i wyszłam z jedynym przyjacielem i odjechaliśmy do domu. Martwił się, czy nic na pewno mi się nie stało. Z głowy leciała mi krew, więc Bieber wykombinował plaster i przykleił go w potrzebne miejsce po czym ucałował bolącą głowe.

--------------------------------
Wiem, że zjebałam rozdział  25... wiedziałam to jak dodawałam, ale nie mogłam nic innego wymyślić, widać też to po komentarzach, których jest mało.. 

Jeżeli teraz znów pod tym rozdziałem tak będzie to niestety  ZAWIESZAM BLOGA i to tak na serio, na czas nie określony.
Wcześniej było, że w ciągu trzech dni już po 8 komentarzy.. a teraz.. Dobra nie ważne. Ale kocham osoby, które komentują regularnie. Nawet nie wiem jak mam wam dziękować. Dzięki wam mam motywacje do pisania. <3

Miałam dodać dopiero 2 czerwca, ale nie chciałam, abyście czekały tak długo, więc dziś w nocy pisałam, bo potem nie będzie jak :D . Tak, więc proszę.. :D

Nie chciałam skupiać się na całym tym odwyku, bo chcę skończyć już pisać tego bloga, a zostało jeszcze trochę do końca, dlatego zamierzam przyśpieszyć akcje ...

Zmieniłam trochę w zakładce bohaterowie. :D No to zaczęliśmy drugą część :*

Mam nadzieję, że się spodoba chociaż trochę :* LICZĘ NA KOMENTARZE...
Jak myślicie, co się teraz wydarzy?
WSZYSTKIE pytania na każdy temat na asku. Nie odpowiadam pod rozdziałem tylko tam, bo po to założyłam aska :****

ASK---------------------> KLIK 

CZYTASZ= KOMENTUJ!!!

14 komentarzy:

  1. Zwaliło mnie z nóg jak przeczytałam o tym, że to Niall, a nie Bizzle po nią przyjechał :D
    Miła niespodzianka :"
    Co ten alkohol robi z człowiekiem. niesamowite jak Paulina się zmieniła. Jest teraz całkowicie innym człowiekiem :p Ojć, człowiekiem powtórzyło mi się dwa razy, ale co tam piszę dalej....a więc...
    Myślę, że Paulina lepsza jest w roli tej niegrzecznej, bo bardziej korzysta z życia :x
    Czytając notkę pod rozdziałem trochę się załamałam. Trochę? Ba na maxa! Nie możesz zawiesić bloga. Masz ogromny talent i nie możesz go marnować. Kocham czytać co to piszesz i mi tego nie odbierzesz :p hahaha, tak to jest groźba. LUDZIE RUSZYĆ TE LENIWE DUPSKA I MOTYWOWAĆ MI TU MOJEGO ZBOCZUSZKA! masz pisać! I koniec kurwa kropka. :p Wiesz, że cię kocham, hahahaha dzięki, że dodałaś rozdzialik szybciej i juhhhu...jestem pierwszaaaa :p

    OdpowiedzUsuń
  2. POD ŻADNYM POZOREM NIE ZAWIESZAJ BLOGA
    opowiadanie świetne, a ten wątek o zdradzie Nialla genialny. Paulina bardzo się zmieniła ... mam nadzieję że nie wpadnie w jakieś większe tarapaty. no i niech sobie da spokój z ćpaniem , bo tylko ma z tego kłopoty. a Bieber niech też trochę uważa z nadmiarem używek :) ogólnie to uważam że Niall zachował się jak dupek. na miejscu Pauli wgl bym się do niego nie odzywała. bardzo dobrze zrobiła opieprzając go na powitanie :)) szkoda że Paula zerwała kontakt z Anką. może teraz się opamięta i ją przeprosi ? ;)
    i jeszcze jedno: mogłabyś nie używać tak mocnych słów jak ku*wa, ch*j itp. z góry dziękuję ;*
    pozdrawiam i weny ;**

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Autorka opowiadania zamieściła w informacjach, że mogą pojawiać się wulgaryzmy, czy jakoś tak :) A tak poza tym, to bez nich rozdziały byłyby za bardzo idealne i nie odzwierciedlały by prawdziwego życia :)
      W każdym bądź razie taka jest moja opinia :*

      Usuń
  3. Się rozpędziłaś, racja, ale mnie się spodobał i ten i poprzedni rozdział :* Taki spontaniczny trochę :D Moim skromnym zdaniem nie powinnaś zawieszać bloga, nie ma sensu ;) Jesteś dobrą pisarką i masz świetne pomysły, a błędy każdy popełnia :)) Najważniejsze, że wszyscy na pewno wiedzą co chcesz między innymi przekazać poprzez swoje opowiadanie :)
    Do następnego :* <3
    Zapraszam kochana ♥
    among-the-people.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozpędzilaś się z akcją, co prawda to prawda. Rozdział wyszedł ci wspaniałe jak poprzedni. Nie zjebalaś ich dziewczyno. Nie. Moim zdaniem nie powinna zawieszać bloga. Masz dużo czytelników którzy będą cię motywować. Czyli ja. Soł Happy. Cudownie piszesz zamiętak to i koniec kropka. Rozdział świetny. Oh. Oh.
      Pozdrawiam x

      Usuń
  4. Nie zawieszaj bloga, pisss... Co ja wtedy będę czytać?! Blog jest przecudowny. Jesteś bardzo dobrą pisarką i masz bardzo ciekawe pomysły. Nie mogę doczekać się następnego rozdziału, więc dodaj go jak najszybciej możesz.
    Pozdrawiam i życzę weny! ;*

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie wyglupiaj się piszesz super nie rezygnuj z tego ;)
    I jak cozawsze znow zapraszam na niwy post http://wirginiathings.blogspot.com/2014/06/black-jumpsuit.html?m=0 ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Na pewno nie możesz zawiesić bloga ! ♡

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie powinnas zawieszac bloga ze wzgledu na mala ilosc komentarzy . Sa osoby ktore to czytaja i beda zrozpaczone jesli zawiesisz bloga . PISZ DLA OSOB KTORE KOMENTUJA .

    OdpowiedzUsuń
  8. o matko cudny! ;3
    I nie zawieszaj bloga! Zgadzam sie z osobą wyżej! Nie powinnaś pisać bloga dla komentarzy tylko dla siebie i dal Twoich stałych czytelników, a nie osób które wejdą raz i nigdy się tu nie pojawią :

    Zapraszam :
    unnormall.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  9. mam nadzieje ze nie zawiesisz bloga

    OdpowiedzUsuń
  10. super rozdział :) miło się czyta
    ogólnie nie lubię Bibera i Nailla ale tak czy siak mi się podoba :)
    ps. już obserwuje

    OdpowiedzUsuń
  11. Nominuję twojego bloga do Liebster Award.
    Więcej szczegółów na: http://kocham1d69.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  12. kiedy kolejny rozdział ?? :)
    Zapraszam no świeżutkiego pościka http://wirginiathings.blogspot.com/2014/06/hej-dzis-chciaam-pokazac-sie-w-tak.html

    OdpowiedzUsuń