* Z perspektywy Niall'a *
Po powrocie ze spaceru zadzwoniłem do Louis'a, aby spakował moje rzeczy tak jak się umawialiśmy. Dziś w nocy wyjeżdżam około godziny pierwszej. Reszta moich przyjaciół przyjadą tutaj i razem wyjedziemy. Nie chcę zostawiać tutaj Pauliny, ale taką mam pracę. Zamierzam dziś zrobić jej niespodziankę i zabrać ją na wczesną kolacje, którą sam przygotuję. Chcę, żeby zapamiętała ten wieczór, to co dla niej robię, i aby wiedziała, że mi na niej zależy.
* Godzinę później *
- Niall, kurwa! Mogłeś mi wcześniej powiedzieć o kolacji. Nie jestem przygotowana. Zanim wybiorę w czym będę ubrana, umaluję się, zrobię fryzurę i ... - powiedziała Paulina krzycząc na mnie. Musiałem ją jakoś uciszyć,a najlepszym i najmilszym sposobem dla mnie było ją pocałować.
Całowaliśmy się namiętnie z języczkiem... jej malinowe usta, były miękkie, delikatne, niesamowite. Całując ją zapominałem o całym świeci...
Nigdy nie poznałem tak znakomitej dziewczyny. Nikomu tego nie mówiłem, ale od pierwszego spotkania coś do niej poczułem, dlatego poprosiłem ją od razu o numer telefonu...
Nasze usta razem wyglądały... IDEALNIE, w końcu zabrakło nam powietrza i oderwaliśmy się od siebie.
- Nie ładnie tak przerywać- zachichotała słodko niebieskooka.
- Również nie ładnie krzyczeć na swojego chłopaka, skarbie... - zaśmiałem się, drocząc się z nią.
- Oj tam, jak jest potrzeba to krzyczę.. - powiedziała niewinnie się uśmiechając.
- Narzekasz, że masz mało czasu... - powiedziałem pokazując na zegarek wiszący po mojej lewej stronie.
- A no! Zapomniałam ! - krzyknęła zdenerwowana biegnąc do swojego pokoju.
- Nie musisz się stroić kochanie, dla mnie wyglądasz zawsze świetnie! - krzyknąłem do dziewczyny,aby mnie usłyszała.
- Muszę! - oburzyła się
- A jak tam sobie chcesz.. - powiedziałem sam do siebie oddalając się do kuchni.
***
Przygotowałem już kolację kiedy Paulina się szykowała a jej ciotka znów była w pracy.
Do jedzenia którego przygotowałem kupiłem białe wino. Anka pomogła mi i przyjechała do domu siedemnastolatki, wzięła wszystko i zawiozła w wyznaczone miejsce.
Od razu poszedłem zmyć naczynia raz,raz, żeby się nie zorientowała, że to ja coś robiłem, aby mieć jeszcze czas doprowadzić siebie do porządku.
Ubrałem już garnitur, żeby wyglądać elegancko. Nie lubię ubierać się tak, wolę zwykłe spodnie, koszulkę i tyle. Ułożyłem włosy i czekałem na ciemnowłosą piękność.
Schodziła ze schodów powoli jak księżniczka, dla mnie właśnie taka była...
Ubrana była w czarną seksowną sukienkę,buty na obcasie,włosy spięte z boku i lekki makijaż taki jaki lubię. Cieszę się, że nie robi mocnego makijażu, ponieważ dziewczyna powinna być naturalna.
* Z perspektywy Pauliny *
Jakoś się wyrobiłam i zdążyłam doprowadzić siebie do porządku. Na zewnątrz jest chłodno, a zapomniałam wziąć czegoś ciepłego,jakiegoś sweterka... jakoś wytrzymam.
Jechaliśmy dobre pół godziny autem, siedzieliśmy w ciszy... w końcu zasnęłam...
Nagle poczułem, że ktoś mnie delikatnie klepie po ramieniu, otworzyłam oczy i blondynek powiedział " już dojeżdżamy" zerwałam się, a on zaśmiał się i dopowiedział " spokojnie..".
Jak samochód się zatrzymał chciałam już wychodzić, lecz Niall powiedział, abym poczekała. Chłopak wyszedł a ja dalej siedziałam po paru sekundach on otworzył mi drzwi pierwsza moja myśl to " ale z niego dżentelmen" wziął moją dłoń i pomógł mi wysiąść.
Było jeszcze jasno, więc wszystko widziałam. Weszliśmy przez bramę i ukazał się moim oczom piękny budynek, a zaraz za nim jezioro. Ten widok był zniewalający.
- Ale tu jest pięknie - powiedziałam z szeroko otwartymi oczami.
- Miałem nadzieje, że Ci się spodoba. - chłopak odpowiedział uśmiechając się.
- Kochanie jesteś niesamowity - dałam mu buziaka w te mięciutkie usta.
- Choć do środka... - powiedział Irlandczyk ciągnąc mnie za rękę w stronę domku. Zachwiałam się.Niall złapał mnie i wziął na ręce. Mogłam wziąć inne buty...
Zeszliśmy do środka i oniemiałam. Wszędzie było jasno, urządzone nowocześnie, wszystkie meble były koloru białego, kremowego i zdarzały się też inne kolory, ale bardzo rzadko.
Blondyn oprowadził mnie po całym mieszkaniu. Na koniec zostawił sypialnie... najbardziej właśnie ona mi się podobała.
- Tu zostaniemy, czy idziemy na zewnątrz? - zapytał niebieskooki ruszając śmiesznie brwiami.
- Hmm.. idziemy na zewnątrz skarbie. - Zaśmiałam się do niego wychodząc z pomieszczenia. Widać, że był zawiedziony...
Wychodząc już z domu Niall złapał mnie za rękę i obrócił do siebie, zawiązał mi oczy chustą. Wyprowadził mnie na zewnątrz, podeszliśmy kawałek i w końcu mi ją zdjął. Moim oczom ukazał się pięknie nakryty stół. Chłopak odsunął mi krzesło, usiadłam a zaraz on usiadł po drugiej stronie stołu.
Była godzina dziewiętnasta, siedzieliśmy i rozmawialiśmy o duperelach. Przypomniało mi się, aby zapytać kto przygotował kolacje on tylko się zaśmiał i powiedział, że on. Nie mogłam w to uwierzyć, nigdy nie widziałam, żeby coś gotował, ale chyba uwierzę mu...
- Mogę Cię o coś zapytać ? - zaczęłam nowy temat.
- No jasne,dawaj.. - powiedział ciesząc się.
- Haha ja nie daje, pamiętasz jak wpadliśmy na siebie na lotnisku... co tam robiłeś - Zaczęłam się śmiać.
- Łapiesz mnie za słówka.. - zaśmiał się.
- Miałem lecieć do swojej rodziny, ale wiedziałem, że coś nie tak u Ciebie. I chciałem Ci pomóc. - dopowiedział po chwili.
- Jesteś kochany... - powiedziałam wstając i przytulając blondyna.
- No wiem... - powiedział łobuzersko. Na co ja tylko - Ach ta twoja skromność.
Po zjedzonej kolacji, Niall zaproponował kąpiel w jeziorze. On chyba zgłupiał.. jest zimno. A on jeszcze chcę się kąpać. No chyba mu się coś na mózg rzuciło. Namawiał mnie i jak zwykle uległam... Tylko był jeden problem nie miałam na zmianę bielizny. Jak to mój chłopak.. wymyślił iż mogę kąpać się BEZ. O nie! Nie będzie tak łatwo. Ale debil z niego, debil ale kochany...
Zdecydowałam wskoczyć do wody w bieliźnie... Wstydziłam się..
- Co się wstydzisz kochanie?... Jesteśmy razem, to normalne, że widzę twoje pół gołe ciało, mogę i całkiem gołe... - powiedział Irlandczyk na co jak zwykle się zarumieniłam, ja przy nim cały czas się rumienie,masakra... Działa na mnie piorunująco.
Razem z blondynem wbiegliśmy do wody trzymając się za rękę. Woda była lodowata, wiec po paru minutach wyszliśmy. Ubrania, które zdjęliśmy położone były na trawie. Chłopak wziął mnie na " barana" i schylił się po nie. Jego szybkim ruchem już po chwili znajdowaliśmy się w sypialni... o tak sobie on to zaplanował...
Położyliśmy się na łóżku cały czas się przytulając. Nasze przytulanie skończyło się na namiętnym całowaniu i macaniu. Jego ręka jeździła po moim ciele, moja ręka również po jego ciele. Nasze gołe ciała przylegały do siebie. On leżał nade mną , byliśmy przemoczeni, ponieważ się nie wytarliśmy...
Blondyn już zaczął rozpinać mi stanik....
-----------------------------------------------------------------------------
Jest już 18 rozdział!
Rozdział nawet nawet moim zdaniem, a jak dla was się spodobał?
Nie ma woglę żadnej akcji. Ale obiecuję zmienię to i już po wyjeździe Niall'a wszystko się zmieni.
Nie mogę się już doczekać pisania drugiej części opowiadania, mam już tyle pomysłów...
Chciałabym JESZCZE RAZ prosić o komentarze, mogą być z ANONIMA.
Więc..... CZYTASZ KOMENTUJ! :*
Ktoś chce być informowany?
Ojej ale Paulina i Niall są kochani ♥ Bardzo miło się czytało ten rozdział, bez żadnego obciążenia bezsensownymi słowami :)) Nial sobie wszystko zaplanował :D Czekam na nexta ^^ Nie mogę się doczekać :3
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie nn lowcy-straznicy.blogspot.com
Przeczytałam wszystko ;o
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem masz talent, piszesz naprawdę ciekawie i czekam na kolejne posty :D
http://follow-happiness.blogspot.com
Rozdziały czyta się bardzo lekko i przyjemnie, zachęciłaś mnie do dalszego zapoznawania się z treścią opowiadania :) Obserwuję, mam nadzieję, że nowy rozdział pojawi się bardzo szybko :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
napisze-nam-zycie.blogspot.com
Może jeżeli spodoba Ci się moj blog to go w jakiś sposob zareklamujesz? :)
Blog został dodany :)
OdpowiedzUsuńhttp://blogujmy-wspolnie.blogspot.com/2014/04/mystory23love.html#comment-form
Jest super! Zaczęłam czytać od tego rozdziału i już biorę się za te pierwsze bo mega mnie to zaciekawiło! Świetnie piszesz, naprawdę ;*
OdpowiedzUsuńCudny. Ohh ten niall. Aww.
OdpowiedzUsuńWitam. Na pierwszy rzut oka blog robi dobre wrażenie, poprzez piękny wygląd :) Treść jest też dobra, jedyne do czego muszę się doczepić, to to, że za dużo używasz wielokropka "..." wtedy nie wygląda to fajnie, w niektórych momentach jest wcale nie potrzebny. No i pozbądź się wszelkich przekleństw. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńZapraszam na konkurs blogów z opowiadaniami fan fiction !
OdpowiedzUsuńWięcej informacji tutaj :
http://want-cant-must.blogspot.com/
Przepraszam kochana, że tak późno :( Tak się cieszyłam jak zobaczyłam, że jest już 18 ! I się jak zwykle nie zawiodłam,przepraszam że się powtarzam ale muszę :D Jesteś genialna, masz ogromny talent, wspaniałe pomysły, piszesz delikatnie i tak subtelnie się to czyta ♥ Codziennie budzę się i wchodzę na bloga, żeby sprawdzić czy coś dodałaś :P I według mnie nie w każdym rozdziale musi się COŚ DZIAĆ :) 18 -stka jest cudowna...Nie żeby coś, ale MY STORY JEST JUŻ PEŁNOLETNIE :) Hahaha tak jakoś mi to do głowy wpadłoo..;* Rozdział jak zwykle pochłaniający, ciekawy, IDEALNY :3 Dzięki, że mnie informujesz o wszelkich postach u cb :) Jesteśmy w stałym kontakcie, więc nie będę mówić, że czekam na nn (bo czekam :p) bo ty raczej dobrze o tym wiesz :D Kochamm..;)
OdpowiedzUsuńswietny rozdział !! niemoge sie doczekac kolejnego . BŁAGAM DODAJ COS SZYBCIEJ NIE WYTRZYMAM DO WEEKENDU
OdpowiedzUsuńJULIA
Zapraszam na nowy rozdział w wolnym czasie :)
OdpowiedzUsuńhttp://archangel-and-angel.blogspot.com/
Fajny rozdział. Wgl niedawno zaczęłam czytać twojego bloga i bardzo mi się podoba ;) weny życzę.
OdpowiedzUsuńW wolnej chwili zapraszam do mnie ;
http://carmen-16-danger-story.blogspot.com/2014/04/rozdzia-3.html?m=1