piątek, 11 lipca 2014

Rozdział 4 || Część II

  Wspomnienia napisane kursywą...!!
  Usiadłyśmy przy barze i zamówiliśmy wódkę. Najpierw była dziwna sytuacja i nie komfortowa, ale jak wypiliśmy więcej to rozmowa się rozkręciła. Rozmawialiśmy, co się u nas działo przez ostatni czas, dowiedziałam się, że ma nową przyjaciółkę. Trochę było mi przykro, ale przecież sama temu zawiniłam. Opowiedziałam jej, jak było na odwyku, była pierwszą osobą, której mówię, nie lubiłam o tym po prostu mówić. Już po długim czasie, jakiś trzech godzinach opowiadań, zaczęliśmy sobie wspominać czasy, w których byłyśmy nie rozłączne. 
- A pamiętasz, jak mieliśmy po piętnaście lat i nocowałam u Ciebie, Twoja ciotka spała w salonie, a my chciałyśmy się wymknąć na imprezę w środku nocy - powiedziała Ania.
- Aaa, pamiętam pamiętam. Zamiast na imprezie to wylądowaliśmy na plaży, a tak było zimno, choć już przy kończeniu pierwszej butelki najtańszego wina ze sklepu, której sprzedawczyni się nawet nie zorientowała, że nie powinna nam sprzedawać, to było nam wręcz gorąco. Wskoczyliśmy do wody, a potem obudziliśmy się z mega dużym bólem głowy na złocistym piasku- zaczęłam się śmiać. 
- No.. mieliśmy niezły przypał, bo jak wracaliśmy to spotkaliśmy moją matkę, która była zszokowana tym co widziała. Zabronili nam spotykać się chyba przez miesiąc, choć i tak olewaliśmy to i się spotykałyśmy tyle, że po kryjomu - odzwyczaiłam się już od jej cudnego śmiechu.
Jeszcze sobie po przypominaliśmy parę sytuacji. W końcu doszło znów do teraźniejszości i Anna zapytała mnie, co z Niallem. 
- Jak to, co...? normalnie on przespał się ze mną po tym jak przyjechał z trasy koncertowej, a potem zobaczył jak wciągam, zawiózł mnie do klinki, w której miałam odwyk, a jak już wychodziłam miał przyjechać po mnie Justin, a jednak on się zjawił... no i stwierdził, że on nie może ze mną być, że ma inną, już od paru miesięcy.. no i cóż teraz będzie świetnym tatuusiem... - zaczęłam się śmiać, jak to zawsze miałam po alkoholu. 
- Jaki szmaciarz... zawsze go bardzo lubiłam, myślałam, że jest on ideałem.. a tu takie świństwo Ci zrobił..no chyba coś zrobię dla tego gnoja - była poważna, jak to zawsze, nie ważne od tego, jak bardzo lubiła osobę, która mnie skrzywdziła, chciała tej osobie coś zrobić. Czułam się, jak kiedyś, jak się przyjaźniłyśmy.
- Nie, wszystko jest okej, on nawet chce się ze mną za przyjaźnić na nowo i te sprawy, nie wychodzi to za bardzo, ale kiedyś będzie zawsze lepiej. Dobra nie rozmawiajmy już o tym! - uśmiechnęłam się radośnie.
- No okej, jeżeli tak mówisz. No to mów, co Cię łączy z Bieberem? Z tym bogiem sexu - wybuchłyśmy tym razem oboje głośnym śmiechem i jak uspokoiliśmy się to dalej ja mówiłam próbując prze krzyczeć muzykę. 
- Dobre określenie! Jedynie, co mnie z nim łączy to, to, że się przyjaźnimy i razem mieszkamy - powiedziałam dalej uśmiechając się. 
- Serio? Myślałam, że jesteście razem, moim zdaniem bardzo do siebie pasujecie. Oo, a miałam się Ciebie zapytać utrzymujesz kontakt z Tomem? - jejku, jak dobrze mi się z nią rozmawia. Czuję się jakbyśmy byli tymi samymi dziewczynami, co kiedyś za nim nie poznałam, sławnego Nialla Horana, oraz również sławnego Justina Biebera.. który na razie ma przerwę od muzyki na jakiś czas. Tyle, że nie jesteśmy obie tymi samymi dziewczynami, które czasami sobie po imprezowały, a dziewczynami, które zaczęły wkraczać w dorosłość. Ja weszłam w kłopoty, np. jak narkotyki, wyścigi. Miałam już złamane serce, ale dajemy sobie radę, musimy, innego wyjścia nie ma. Chyba,że się poddać, ale ja nawet o tym nie myślę, musi być źle, żeby potem było lepiej.. zawsze sobie to powtarzam, ale jestem ciekawa, czy to prawda, coraz częściej w to wątpię. 
- Ym.. nie, nie miałam, a co? - Zapytałam ciekawa. 
- A tak się tylko pytam, bo ja też straciłam z nim kontakt..niestety.. już żadne z nas nie jest tą samą osobą i już nigdy nie będzie - widziałam w jej oczach coś, jak żal, tęsknotę za osobami, które widziała kiedyś non stop, a teraz kontakty się urwały. 
***
- Ej, to jak z nami, jest już wszystko okej? - zapytała mnie dziewczyna. 
- No oczywiście z mojej strony tak, a nie wiem, jak z Twojej? - uśmiechnęłam się, szczęśliwa. 
- Z mojej, jak najbardziej, bardzo Cię przepraszam za tą akcję z Niallem..- nie chciałam o tym już rozmawiać, chciałam o tym zapomnieć. 
- Cii! Nie mówimy już o tym, było minęło, jakoś spróbuje o tym zapomnieć, choć będzie trudno - wstałam i przytuliłam dziewczynę. 
Znów mi się przypomniał jeden z moich najgorszych weekendów.. pamiętam jakby to było wczoraj. Byłam z Horanem, Anką w jednym z najlepszych klubów z Chicago. Wyszłam w czasie imprezy  do łazienki, a jak wyszłam postanowiłam wyjść na podwórko w celu zapalenia papierosa.

Jebana zapalniczka nie chce zapalić, muszę zapytać kogoś, czy ma ognia. Wyszłam bardziej na ulice i obejrzałam się w lewo i zauważyłam, że w oddali są jacyś ludzie, więc podeszłam i to, co zobaczyłam zwaliło mnie z nóg, aż nogi przestały mi funkcjonować. Zobaczyłam tam, jak Anka, która miała czelność nazywać się moją przyjaciółką przywarła Nialla do wysokiego budynku i nachalnie całowała, jak widać Niallowi się bardzo podobało, bo to odwzajemnił, a jego ręce wędrowały po jej tali, aż dojechał do końca sukienki i ją podwinął. Musiałam coś zrobić, bo zaraz by się na moich oczach wyruchali. Szybko podbiegłam do nich i oderwałam ich od siebie, a chłopaka walnęłam z całej siły w twarz , patrzyli na mnie zszokowani i od razu zaczęli się tłumaczyć, jak przepuszczałam. 
- To nie tak, jak myślisz.. kochanie - powiedział Horan. 
- Boże, przepraszam, nie myślałam, co robię- powiedziała  zawstydzona Anka.
Odbiegłam daleko od nich, choć słyszałam, jak mnie wołali, a Niall biegł za mną. Odwróciłam się po długim biegu i doszłam do wniosku, że nikt już za mną nie biegnie, osunęłam się po ścianie i zaczęłam płakać bardzo głośno, nie wiedziałam, że osoby, które, były mi najbliższe mogły zrobić coś tak okropnego.
No i znów mnie zabolało, ale wybaczyłam Niallowi, bo go kochałam, a on mi obiecywał, że mnie nie zdradzi nigdy i z żadną się nie będzie całował oprócz MNIE, ale wyszło inaczej, zdradził mnie.. nie dotrzymał słowa. 

*Miesiące później*
Ktoś dowalał się do drzwi, tak więc wstałam i zeszłam na dół, aby otworzyć drzwi, gdy to zrobiłam wkurzyłam się, że to Niall budzi mnie tak wcześnie. Wszystko mi przeszło jak zdałam sobie sprawę, że jest przygnębiony, a jego oczy  były, aż zaszklone. Wpuściłam go do środka bez jakiegokolwiek słowa i poszliśmy do salonu.
- Boże... Niall mów, o co chodzi! - powiedziałam pod denerwowana. Dobra może i nie jesteśmy razem, mało rozmawiamy, ale zawsze będzie kimś ważnym w moim życiu.
- Nie ma dziecka..nigdy go nie było - przytuliłam go, ale nie rozumiałam jego słów... Co oznaczają jego słowa?
--------------------------------------------------------------------------------------

 Hej! Jest i rozdział czwarty :o 
Jakoś mi szybko lecą te rozdziały :D 
Jakie wrażenia po rozdziale?  :D Już nie długo koniec :/ No, ale zamierzam coś nowego zacząć pisać tyko nie wiem za bardzo, co mogę pisać. Jeżeli macie jakieś kreatywne pomysły to możecie mi napisać na asku :D Chętnie zobaczę jakie macie propozycje :D A jeżeli nie to na e-mail piszcie 
>>>>>>>  claudiakaty24@gmail.com
>>>>>>> ASK
Jeżeli coś mi się spodoba, to tego użyje :D :*
Zostawcie jakiś komentarz :D
MÓJ DRUGI BLOG >  http://nosweet-life.blogspot.com/

Do następnego!

4 komentarze:

  1. Rozdział jak zwykle super!!! c: Zapewne wiele razy to słyszałaś, ale ja powtórzę: MASZ WIELKI TALENT, ŚWIETNIE PISZESZ :3 A co do Niall'a to dobrze mu tak, ma za swoje! Cieszę się że ta zdzira jak sądzę go oszukała i że teraz cierpi, nie trzeba było zostawiać tak świetnej dziewczyny jaką jest Paulina, niech teraz żałuje!

    OdpowiedzUsuń
  2. Rozdział super. Masz bardzo wilki talent do pisania.
    Jak Niall mógł ją zostawić? Na miejscu bohaterki bym mu nie wybaczyła kolejny raz.. Po prostu chyba bym nie umiała.. Chyba, żebym go kochała naprawdę to wtedy bym wybaczyła.
    Myślę, że ta lala go oszukała z dzieckiem, bo pewnie chciała zatrzymać go przy sobie na siłę. Szczerze mówiąc to dobrze mu tak!! <3
    Pozdrawiam i życzę Ci weny.

    OdpowiedzUsuń
  3. Skarbie przepraszam że komentarz dodaje dopiero dzisiaj ale jestem w domu i nadrabiam wszystkie ff. Mam nadzieje że się na mnie nie gniewasz co? Spróbuje napisać dłuższy komentarz, ale ty dobrze wiesz że nie umiem ich pisać. Rozdział jest cudowny, nie mam słów by go opisać. Każdy rozdział na twoim blogu jest moim ulubionym, bo każdy jest zajebisty i jednego nie umiałabym wybrać. Poleciłam twoje ff koleżance, ale nie wiem czy zaczeła czytać. Czekam na kolejny rozdział, który mam nadzieje że będzie niedługo. Życzę weny i przperaszam że rozdział jest z anonima, ale nie chce mi się logować. #SorrynotSorry skarbie, czekam na nexta//Julia Malik

    OdpowiedzUsuń